niedziela, 30 września 2018

Wibo Marshmallow Sweet Kissing Powder

Cześć! Jak mija Wam niedzielne popołudnie? Mi bardzo leniwie. Dlatego postanowiłam wejść na laptopa i dodać opinię na temat kosmetyku, który od dawna chciałam przetestować. Kilka miesięcy temu zobaczyłam w telewizji reklamę nowego pudru od Wibo, o zapachu pianek marshmallow, w pięknym różowym opakowaniu. Weszłam wtedy na aplikację Rossmanna, by zamówić produkt, jednak gdy zobaczyłam cenę szybko zrezygnowałam. Cena pudru wynosiła ponad 30 zł, więc wstrzymałam się, pamiętając o tym, że Wibo jest jedną z tych marek, za którymi naprawdę nie przepadam. Jakiś czas temu ponownie weszłam na aplikację i zobaczyłam, że kosmetyk jest o 50% tańszy i wiedziałam, że to najwyższy czas na przetestowanie go. Kosmetyk zamówiłam online, więc pierwszym rozczarowaniem przy odbieraniu paczki był fakt, że puder wrzucony niedbale do plastikowej torby otworzył się. Zamknięcie nie było zabezpieczone ani taśmą, ani nawet zwykłą folią, więc gdyby nie dodatkowa folia w środku puder bez problemu rozsypał by się po całej reklamówce. Kolejną wadą kosmetyku jest jakość jego opakowania - jest tandetne. Plastiki są miękkie, nadruki na kartoniku krzywe. Oczywiście nie spodziewałam się jakości z najwyższej półki, jednak przypominam, że jego standardowa cena to 30 zł, czyli tyle samo co puder z Kobo, którego używam na co dzień, a ten z Kobo, bądźmy szczere, jest naprawdę dobry. Puszek w opakowaniu to kolejny minus - nie nadaje się do aplikowania kosmetyku, rozprowadza go nieregularnie, o wiele lepiej do tego nadał się mój pędzel. Sam puder rzeczywiście daje matowy efekt i ładnie dopasowuje się do odcienia skóry i trzeba przyznać - naprawdę ma ten piękny, słodki zapach pianek marshmallow. I nie tylko zapach! Podczas aplikacji część kosmetyku znalazło się w moich ustach i puder jest po prostu słodki. Nie wiem czy można traktować to jako plus czy po prostu dziwactwo, więc zostawię ten temat. Ostatnią rzeczą, jaką nas interesuje to trwałość kosmetyku i muszę podsumować ją tak, że jest znikoma. Po godzinie chodzenia z kosmetykiem na twarzy moja buzia rozszalała się i chcąc zabłyszczeć zniwelowała jakiekolwiek działanie pudru.
Podsumowując - jeśli nie przeszkadza Wam wyrzucenie trzydziestu złotych na fajny, aczkolwiek niepraktyczny gadżet jest ok. W moim przypadku sprawdził się jedynie w funkcji bibelotu na półce.
A jak Wy oceniacie ten kosmetyk? Miałyście już z nimdo czynienia?

16 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze styczności z tym kosmetykiem, ale raczej nie skuszę się na przetestowanie. Szkoda, że przesyłka nie była zabezpieczona tylko byle jak wrzucona :/ Pozdrawiam ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. I haven't used a powder in a while. I use a setting spray to set my make-up! Great review!

    www.fashionradi.com

    OdpowiedzUsuń
  3. I'm sure this one is a best seller! I'd like to try it :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam z nim styczności ale lubię tę markę więc może kiedys z ciekawości jak będzie na promocji to kupię. Może u mnie się sprawdzi :D
    Mój blog - Klik

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używałam i chyba nie skorzystam, ale wpis świetny.
    https://inspiracjepatrycjil.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam szczerze że odstawiłam wszelkiego rodzaju pudry. Jak narazie stawiam na minimalizm w makijażu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Używam pudru ale mam już swojego ulubieńca z Catrice :) ! Ten prezentuje się średnio jak dla mnie :(

    https://redamancyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Super article and great thing. I follow you. Follow me back?

    everyday-lifecz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Zakupie na najbliższej promocji w rosmanie!
    Zapraszam do nas!
    fashion--twins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam okazji go przetestować, ale to jeden z tych produktów, do których nawet mnie nie ciągnie :)

    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Odwdzięczam się za każdą obserwację i każdy komentarz. Za wszystkie Wam serdecznie dziękuję!